Wróżbitką była u nas Pani Asia. Układaliśmy buty, pierwszy przez próg przeszedł but Igora. Potem naszą wróżbę wskazywała butelka. Inne przewidywania ukryte były w ciasteczkach, w balonikach i pod kubeczkami. Szukaliśmy również imienia przyszłego wybranki/ wybranka. Musieliśmy również sprawdzić, czy spełnią się nasze marzenia. W tym celu należał trafić monetą do miski z wodą, stojąc tyłem i rzucając przez lewe ramię. Trrrudne! Ale Pawlowi się udało!!! Układaliśmy również zaklęcia. Dzień z wróżbami zaliczyliśmy do udanych.